Poniedziałki są nieprzewidywalne. Nigdy nie wiemy jaka pogoda będzie na nas czekać wieczorem
Ostatni poniedziałek był bardzo trudny. Tuż po 18.00 nad Warszawę dotarła burza i śnieżyca W kilka chwil wszystko zrobiło się białe, ulice mało przejezdne, wiało z każdej możliwej strony a zimno wdzierało się w każdą część ciała.
Mimo tego kolejka osób czekających na pomoc była na miejscu. Mniejsza niż zazwyczaj ale po wsparcie przyszło ponad 250 beneficjentów. Obsypani śniegiem, przemarznięci, czekali cierpliwie na naszą wydawkę.
A wydawka tym razem była fantastyczna, bo dzięki Darczyńcom mieliśmy mnóstwo pysznych rzeczy. I dla wszystkich starczyło!
Ekipa wolontariatu pracowniczego ze spółki Veolia Industry Polska Veolia PL nie tylko wspierała nas podczas wydawki ale przywiozła ze sobą owoce: pomarańcze, banany, mandarynki oraz inne produkty do paczek na wynos Chyba po raz pierwszy udało się nam obdarować wszystkich tyloma owocami! Bardzo za to dziękujemy. A także za dwa kartony ciepłych rękawiczek, które w poniedziałek rozchodziły się jak świeże bułeczki
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom za przywiezione kanapki
Dziękujemy, że pogoda Was nie powstrzymała.
Na pewno nie wymienimy wszystkich ale prosimy o wybaczenie. Wspierali nas min. : wolontariusze Polska 2050 Mazowieckie , „Po prostu pomagamy”, Pan Robocik, radzi3cki… Ekipa „Moje dziecko” przygotowała gotowe zestawy kanapek i słodyczy
Dziękujemy również firmie Bukat za owoce i przyjaciołom z HỘI TRÁI TIM VIỆT NAM – BA LAN, Wietnamsko – Polskiego Stowarzyszenia „Serce” za zestawy obiadowe.
Danie główne ugotował oczywiście SHUK . I mimo ciężkich warunków wspólnymi siłami udało się stworzyć wyjątkową kolację, podczas której jedzenia nie zabrakło dla nikogo.
Mieliśmy oczywiście termosy z gorącą kawą i herbatą: tu nisko kłaniamy się wolontariuszkom Veoli , które zasypane śniegiem rozlewały napoje przez cały wieczór, a także kramiki z najpilniejszymi potrzebami: podpaskami, czapkami, rękawiczkami i ciepłymi swetrami.
Na koniec wydawaliśmy paczki z zapisów i przyjmowaliśmy kolejne zapisy.
Wieczór skończył się przed 21.00