Kiedy udaje się pomóc kompleksowo, rozpoczyna się nowe życie.
Nie wszystko zależy od nas samych. Zdarza się, że splot okoliczności jest tak niedobry, że wszystko się sypie, całe dotychczasowe życie i człowiek zostaje z niczym.
Ciężka choroba, w konsekwencji utrata pracy, brak środków na opłacenie mieszkania i… jedyne co pozostaje to życie na ulicy lub w noclegowni.
Taka była historia pana M., którego poznaliśmy już jakiś czas temu. Bardzo spokojny pan, grzeczny ale straszliwie schorowany. Ma tylko niewielką rentę socjalną więc jedyne miejsce w jakim mógł znaleźć schronienie to noclegownia dla osób w kryzysie bezdomności.
– jest czysto, wszystko jest w porządku, ludzie mili tylko wie pani co jest ciężkie? Że rano o 8.00 trzeba wyjść. A ja czasami nie mam siły chodzić. Kilka kroków mnie męczy. A tu cały dzień trzeba jakoś zorganizować, gdzieś się podziać…
Pod opieką naszej Fundacji jest mieszkanie, w którym mieszkało dwóch seniorów. Jeden z panów się ostatnio wyprowadził, dlatego miejsce w mieszkaniu zaproponowaliśmy Panu M.
Radość była wielka. Nie do opisania. W środę rozmawialiśmy o propozycji, w czwartek pan M. już spał w swoim nowym łóżku.
Jesteśmy przekonani, że dobre warunki do życia, spokój, bezpieczeństwo zdejmą z pana M. ogromny stres i napięcie a w konsekwencji to wszystko pozwoli mu, jeśli nie wrócić do zdrowia, to zdecydowanie poprawić jego kondycję.
Aby pomagać potrzebujemy Waszego wsparcia. Na zbiórce celowej zbieramy śiodki na nowy start, nowe życie naszych beneficjentów. Będziemy Wam wdzięczni z całego serca za wsparcie, nawet najmniejsze: https://www.siepomaga.pl/nowystart