Indywidualny Program Wychodzenia z Bezdomności

Nikt z nas nie lubi jak mu się coś narzuca. Kto lubi żyć według planu ułożonego przez innych? My  doszliśmy do wniosku, że chyba nikt, nawet jeśli nie ma się przyjaciół czy rodziny, a posiadany majątek mieści się w podręcznym plecaku. Osoby w kryzysie bezdomności potrzebują kompleksowej, nieszablonowej pomocy budowanej przede wszystkim na akceptacji i relacji. W związku z tym pracujemy w Fundacji Daj Herbatę w duchu metody Najpierw Mieszkanie. Stawiamy na rozmowę, wspieranie, motywowanie. Uważamy, że praca nad kryzysem zaczyna się w domu. I dlatego staramy się aby nasi beneficjencji trafiali do mieszkań, w których mają szansę na odbudowę swojego życia ale także na samodzielność. Wyjście z kryzysu bezdomności to trudny i długotrwały proces. Jesteśmy w nim razem. Pomagamy, doradzamy, reagujemy.

Poznajcie kilka historii z naszej Fundacji:

Pan X.  – to on trafił do naszego wynajmowanego mieszkania i podjął u nas w Fundacji pracę przy remontach. Bardzo szybko kazał  się być pracownikiem na miarę złota. Solidnym, sumiennym i profesjonalnym. Bardzo chcieliśmy pomóc mu się usamodzielnić i postanowiliśmy połączyć aktywizację zawodową z pomocą mieszkaniową. Teraz nie wyobrażamy sobie funkcjonowania naszej Fundacji bez jego wsparcia. Pan X  cały czas jest w procesie wychodzenia z bezdomności, ciężko pracuje nad tym by poukładać swoje życie na nowo. Wspieramy go w tym i kibicujemy. Pan X  jest z nami ponad 2 lata. Możemy na sobie wzajemnie polegać a przede wszystkim mamy do siebie zaufanie. Pan X. Radzi sobie coraz lepiej a nasza relacja się zmienia: Teraz jest to już bardziej relacja służbowa niż towarzysząca – ocenia prezeska Fundacji Daj Herbatę. Ponad  rok temu zaczęła się w życiu pana X nowa historia . To historia Pana X i  adoptowanego psa, którego otoczył opieką. Mila jest stałą częścią naszej Fundacji. Jest cudownie kontaktowa, lubi świat i już pomaga w codziennych pracach Fundacji .

Jan i Iwan – Panowie zajmują mieszkanie treningowe. Jest to mieszkanie o charakterze opiekuńczym, gdyż obaj Panowie są w podeszłym wieku i mają wiele problemów zdrowotnych. Na co dzień zapewniamy im wsparcie telefoniczne, umawiamy do lekarzy, wykupujemy leki. Oprócz prowadzenia osób w mieszkaniach pomagamy także osobom w wyjściu z bezdomności. Panowie są osobami, które wymagają nieszablonowego podejścia, opieki zdrowotnej. Mimo dużych trudności wykazują się wielką motywacją do zmiany. Jeżdżą do urzędów, regularnie współpracują ze specjalistami fundacji, chodzą na umówione wizyty do lekarzy. Prezeska naszej Fundacji, Katarzyna Nicewicz , marzy o połączeniu różnych form pomocy dla osób w kryzysie bezdomności.

– Mogłaby to być pomoc mieszkaniowa, ale nie w postaci samodzielnych mieszkań ani miejsc w ośrodku, tylko coś pośredniego – kompleks mieszkaniowy składający się z niezależnych pokoi z oddzielnymi wejściami i wspólną przestrzenią, umożliwiająca na przykład prowadzenie arteterapii, którą pani Katarzyna również się zajmuje.

– Pomoc powinna być kompleksowa, chociaż to może być trudne, bo wiąże się z wieloma zachodzącymi równolegle zmianami w życiu. Ktoś jednocześnie przestaje pić, zaczyna pracować, znajduje mieszkanie – psychicznie to bywa trudne do udźwignięcia.

Bardzo chcemy pomagać kompleksowo się usamodzielnić i postanowiliśmy połączyć aktywizację zawodową ze wsparciem  w mieszkaniu. Zatrudnienie w naszej Fundacji znalazły kolejne osoby wychodzące z kryzysu bezdomności. Jeden z Panów robi dla nas identyfikację graficzną oraz zajmuje się naszą stroną internetową,  Pan M. z kolei kończy remont biura naszej Fundacji.

Więcej o projekcie:  https://najpierwmieszkanie.org.pl/publikacje/aktualnosc/pomoc-powinna-byc-kompleksowa/